Żeby móc podyskutować to najpierw trzeba obejrzeć, ale uprzedzam sposób tłumaczenia nie w moim stylu. Ja zawsze staram się łagodnie, kulturalnie, żeby nikogo nie urazić ani na stres nie narazić. Martin wręcz odwrotnie. Szczególnie zakończenie jest mocne.
Zatem obejrzyjcie:
Tutaj jest filmik z Martinem L.
Komentarze mile widziane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz