Translate

czwartek, 30 sierpnia 2018

Ubezpieczenia NNW dla dzieci i Basia

Basia: Kasiu kończą się wakacje i zacznie się za chwilkę szkoła, ale też przedszkola i studia niedługo. Ostatnio rozmawiałam ze znajomymi o ubezpieczeniach wypadkowych kupowanych w szkołach. Każdy miał inne zdanie i mało się nie posprzeczaliśmy. Co ty sądzisz na ten temat ?
Ja: Takie ubezpieczenia wymagane są już nawet w żłobkach, ale też tak jak zauważyłaś w przedszkolach, szkołach i na studiach. Utarło się, że kupujemy je za pośrednictwem tych właśnie placówek. Chociaż muszę stwierdzić, że coraz więcej osób korzysta z opcji indywidualnych ofert.
Basia: A czy te indywidualne polisy są lepsze ?
Ja: Basiu jestem pewna, że jest wiele różnych i lepszych i gorszych, ale niewątpliwie ich zaletą jest to, że mamy wybór.
Basia: A w szkole nie mamy ?
Ja: W większości przypadków nie, to szkoła decyduje o wyborze oferty nie rodzice. Przedstawiają gotową opcję i tyle.
Basia: A czym może się różnić taka polisa ?
Ja: Przede wszystkim zakresem, oprócz standardowego uszczerbku przy urazach może mieć różne dodatki.
Basia: Jakie na przykład ?
Ja: Na przykład : oparzenia, odmrożenia, pogryzienie przez zwierzęta, wstrząs mózgu, refundacja kosztów leczenia po wypadku, zwrot kosztów sprzętu ortopedycznego, zwrot kosztów odbudowy zębów stałych, pobyt w szpitalu związany z wypadkiem, itp
Basia: Sporo tego ... a moi znajomi mówili, że te polisy są nic nie warte ...
Ja: Basiu ciężko spodziewać się za kilkadziesiąt złotych składki rocznej bardzo szerokiego zakresu. Są to polisy zabezpieczające tylko nagłe zdarzenia, nie obejmują chorób.
Basia: Znajomy jeden mówił, że dziecko za złamaną rękę otrzymało tylko 200 zł
Ja: Całkiem możliwe Basiu musiał mieć niską Sumę Ubezpieczenia to i świadczenie było niewielkie.
Basia: A jakie są zazwyczaj sumy ubezpieczenia ?
Ja: W szkołach najczęściej spotykałam się z ofertami na 10 tys. , ale u mnie można mieć od 10 tys. do 55 tys. zł
Basia: Oj to pewnie są drogie bardzo te na 55 tys. ?
Ja: Realnie rzecz biorąc i porównując zakres i sumy ubezpieczenia to nie są wcale drogie.
Basia: No tak, ale jak ktoś ma kilkoro dzieci to jest jednak wydatek
Ja: I tu masz rację, ale mam też wersje na prawdę tanie już od 29 czy 34 zł w zależności od firmy.
Basia: A jak dziecko nie chodzi do przedszkola czy żłobka też można go ubezpieczyć ?
Ja: Masz rację czasem pilnuje ich na przykład babcia, albo opiekunka, a rodzice chcą dziecko ubezpieczyć, oczywiście że można.
Basia: Faktycznie wtedy do ofert przedszkolnych nie mają nawet dostępu, zostaje polisa prywatna. A czy w szkołach honorują te prywatne polisy ?
Ja: Tak bez problemu, trzeba tylko pokazać taką polisę albo rodzic musi napisać oświadczenie, że ubezpieczył dziecko prywatnie.
Basia: A studenci też mogą skorzystać z takich polis ?
Ja: Tak czasem jest zapis, że tylko do 26 roku życia, ale można.
Basia: Zatem wyślę do Ciebie tych moich znajomych, wnioskuję z tego co mi powiedziałaś, że mieli niewielkie pojęcie o możliwościach, zakresie i cenach. Najlepiej jak sama im to wszystko wytłumaczysz. 
Ja: Oczywiście Basiu zapraszam chętnie im wszystko opowiem.

Ubezpieczenia turystyczne i Basia


Basia: Kasiu, mam pytanie: Czy trzeba kupować ubezpieczenie turystyczne jadąc za granicę ?
Ja: Tak ja zalecam kupno takiego ubezpieczenia
B: Ale jest przecież karta EKUZ wydawana za darmo w NFZ
Ja: Tak masz rację Basiu, ale po pierwsze ona działa tylko na terenie państw Unii Europejskiej, a po drugie nie pokrywa kosztów transportu.
B: No tak to faktycznie warto mieć swoją polisę. A co myślisz o polisach, które sprzedają biura podróży razem z wycieczkami czy wczasami zagranicznymi ?
Ja: Basiu tu trzeba by się zastanowić nad zakresem takiego ubezpieczenia. Firmy takie mają obowiązek dołączania ubezpieczenia NNW i Kosztów Leczenia za granicą do swoich pakietów zagranicznych. Jak łatwo się domyślić robią najtańsze żeby nie podnosiły ceny pakietu. Nie są one też dopasowane indywidualnie.
B: A co można dopasować w takiej polisie ?
Ja: Na przykład trzeba uwzględnić choroby przewlekłe. Czasem ktoś ma cukrzycę, albo epilepsję, albo jakąś inną chorobę na którą regularnie przyjmuje leki. Wtedy gdyby nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia powiązane z tą chorobą, a polisa nie miałaby rozszerzenia to nie byłoby odpowiedzialności.
B: No tak to nawet logiczne, a co jeszcze ?
Ja: Na przykład jedziemy na wycieczkę, większość osób będzie korzystała ze standardowych atrakcji nie wpływających na ryzyko, ale czasem ktoś ma zamiar nurkować, serfować, wspinać się z linami itp. wtedy warto polisę rozszerzyć o sporty ryzykowne.
B: A w tej polisie w biurze podróży nie można rozszerzyć zakresu ?
Ja: A to trzeba by spytać, być może można, ale trzeba mieć świadomość, że takie klauzule dodatkowe istnieją i że warto o nie zapytać. Pracownicy biura podróży raczej zachęcając do swojej oferty skupiają się na warunkach pobytu i atrakcjach. Ubezpieczenie traktują jako sprawę drugorzędną.
B: Dobrze zatem mieć kogo zapytać, fajnie że ja mam Ciebie Kasiu :-)
Ja: Miło słyszeć i pytaj śmiało, lubię jak klient wypytuje o wszystko bo wtedy mam pewność, że zakres jest dobrany odpowiednio do potrzeb.